Rekordowy rok dla Lublina? Trzykrotnie większe zainteresowanie turystów niż w 2016 r.

Moi znajomi z Francji i Hiszpanii co roku z lubością odwiedzają Lublin i szczerze podziwiają jego rozwój. Nie są więc związani z żadnym miejscowym ugrupowaniem politycznym, więc oceniają obiektywnie, że Lublin od kilku lat jest na dobrej drodze.

Ach, trujecie atmosferę. A ja się doskonale bawiłam, nie rozumiem skąd takie zaczepne komentarze. To super, że są masowe imprezy i każdy może się odstresować.

To były naprawdę imprezy na wysokim poziomie. Zabawa przednia. Lublin nam kraśnieje, oby tak dalej.

Według mnie miasto się naprawdę postarało i stanęło na wysokości zadania. Ja byłam urzeczona, moi najbliżsi także. Czekam na wrzesień i kolejne smakowite festiwale.

Lublinowi brak własnej siedziby  Strefy Ekonomicznej w Lublinie ,podstrefa Mielec czy Starachowice dają ochłapy dla Lublina i regionu .Bardzo proszę włodarzy Lublina szczególnie Wojewodę a by Tytaj niezalezna strefa powstała ,wówczas Lublin pójdzie lekko do przodu ,jest to bardzo bardzo bardzo ważne.Dlaczego takie strefy są na Podkarpaciu ,Swiętokrzyskim ,w Łodzi a Lublin bidula dalej ogrywany przez decydentów władzy ,posłowie włodarze regionu walczyc aby Lublin miał chociaż to co bogatrze regiony .Praca Praca zarobki to kapital miasta regionu ,a tu Lublin odstaje od innych.Dwa lata przywiozłemparemieszkanców z Poznania i byli zachwyceni miastem ,jako turysci ,ale  brakSpory na poziomie minimum1 ligi pilki ,żuzla,który teoretycznie jest blisko tego

Zawsze uczestniczę w miejskich imprezach i muszę powiedzieć, że nie odstają poziomem od europejskich, a trochę się tu i ówdzie bywało. Serce rośnie, patrząc....Zawsze uczestniczę w miejskich imprezach i muszę powiedzieć, że nie odstają poziomem od europejskich, a trochę się tu i ówdzie bywało. Serce rośnie, patrząc....

Ha! Nawet Poznaniak zauważył to co powtarzam często: LUBELSKA SPECJALNA STREFA EKONOMICZNA, z siedzibą w Lublinie. Konieczność! Wtedy pokażemy "III Rzeczpospolitej Polskiej" co to znaczy być TYGRYSEM. Boją się nas, i naszego performance. Taka rzeczywistość. Warszawa chce trzymać nas na wodzy. Chiny, Tajwan i Seul by się nas nie powstydziły.

Te wszystkie sytuacje, że kilka największych miast w kraju rozgrywa sobie poważnych inwestorów między sobą, to nie ma złamanego szekla z zasad sprawiedliwości, równości czy solidarności. To całe Wejście „C” w ARP to tez śmiech na sali. Kraków ma własna Specjalną Strefę, Kraków dostaje tez od wielu lat po 40 milionów złotych na odnowę zabytków z kasy państwowej, - Lublin mimo, że zrównany w prawach do Krakowa już przez Augusta II Mocnego Sas'a nie może liczyć na taki support. A mielibyśmy wtedy jak odnowić kamienice Starego Miasta. To jawny państwowy brak braterstwa. Przykładem jest też świadome i celowe pozbawianie Polski B instytucji Akademii Sztuk Pięknych. Pomimo takich systemowych przeszkód, przybywają do nas Australijczycy, Koreańczycy, Norwegowie, Włosi, Tajwańczycy czyli biznes spoza UE, zewnętrzny, nieuwikłany w lokalne rozgrywki utramwajowionych "Metropolii" polskich. Koziołek przywróci się niebawem. Koziołek transparentnością, najlepszych klientów zwycięży. A i powietrze mamy jeszcze takie... jakościowo lepsze niż reszta tego zramolałego kraju. Turyści to nie wszystko, mądrość biznesu, jasne informacje i petabajty danych też się liczą.

Jakby nie organizowali, to by dopiero hejt był w necie. Mnie się podobało i racja jest mojsza.

Dynamika rozwoju jest jasna: 1.Wrocław, 2.Rzeszów, 3.Lublin. Turystayka u kazdego jest inna: Wrocław (Miasto Miłości - WrocLove - niepodlega sezonowości, mosty i zabytki sa przez cały rok, targetuje zakochanych pomiędzy Wenecją a Paryżem). Lublin (Miasto Inspiracji - turystów przyciągają imprezy uruchamiane/kreowane przez Miasto bardziej niż zabytki czy sezon, turystyka nie jest tu celem). Rzeszów (Turystyczna brama do Bieszczad, silnie podlega sezonowości, ruch turystyczny generowany przez osiadłe lotnisko) Co do Kosztów per turysta, to nie powiem która z "Metropolii" osiąga jakie wyniki. Jednak Lubelskie lotnisko jest najmłodsze, iwęc powinniśmy korzystac z efektu nowości.